Giełdowy Indeks Produkcji wzrósł w listopadzie o 2.85%
10 grudnia 2018
W indeksie GIP60 znów przeważały spółki notujące miesięczny spadek wartości. Jednak tym razem różnica ta była niewielka (32 spółki spadkowe i 26 wzrostowych), a wzrosty były przeważnie mocniejsze niż spadki, co przełożyło się na listopadowe przełamanie negatywnego trendu i wzrost wartości indeksu GIP60 do poziomu 882.82 punktów (+2.85% m/m).
Najwyższą średnią miesięcznych stóp zwrotu w listopadzie osiągnęły spółki projektujące i dystrybuujące odzież, w skrócie: „projektanci”. Należy tutaj zaznaczyć, że średni wzrost na poziomie 7.64% m/m to przede wszystkim zasługa 25.87% wzrostu na akcjach spółki CCC. Równie dobrze poradziły sobie spółki odzieżowe, które oprócz projektowania i dystrybucji, zajmują się również produkcją. Ta grupa spółek w listopadzie wypracowała średni wzrost na poziomie 6.97% m/m. Również w tym przypadku duża część wzrostu to zasługa jednej spółki. Chodzi o CDRL, której wartość rynkowa wzrosła w listopadzie o 19.03%. Dodatnią średnią stopę zwrotu wypracowały jeszcze tylko firmy z sektora metalurgiczno-hutniczego (3.55% m/m) i chemicznego (0.92% m/m).
W zeszłym miesiącu mieliśmy do czynienia z najniższymi, od początku prowadzenia badań, stopami zwrotu trzech liderów rankingu GIP60 – tylko ROPCZYCE wypracowały wówczas miesięczny wzrost wartości powyżej 10%. W listopadzie sytuacja przedstawia się zgoła odmiennie i podium rankingu GIP60 zajęły spółki, które solidarnie wypracowały ponad 25% miesięczną stopę zwrotu, a lider zbliżył się nawet do 50%.
Podium dla Dolnego Śląska
Zwycięzcą listopadowego rankingu GIP60, za sprawą wzrostu ceny akcji o 45.54% m/m, została spółka FEERUM. Jest ona jednym z największych w Polsce producentów elewatorów, silosów zbożowych i suszarni ulokowany w Chojnicach na Dolnym Śląsku, a także jedną z tych spółek, które w tym roku straciły wyjątkowo dużo na wartości rynkowej. Jeszcze parę sesji temu jej kurs znajdował się na poziomie 1/3 tego, co na początku roku. Co więcej, praktycznie cały listopadowy wzrost ceny akcji tej spółki został wypracowany na dwóch ostatnich sesjach miesiąca. Powodem takiego nagłego zwrotu jest duży kontrakt na dostawę kompleksów silosów zbożowych na Ukrainę, podpisany z Epicentr K LCC. Łączna wartość umowy sięga ponad 200 mln zł, czyli ponad dwukrotnie więcej niż suma przychodów spółki za pierwsze trzy kwartały tego roku.
Miejsce drugie, w przedostatnim rankingu GIP60 w tym roku, zajęła GRUPA AZOTY za wzrost ceny akcji o 26.18%. Jest to największy koncern chemiczny w Polsce, zlokalizowany w okolicach Tarnowa, ale posiadający zakłady produkcyjne m.in. w Puławach, Kędzierzynie-Koźlu, Policach, Gdańsku, Gorzowie, Chorzowie, a nawet w Niemczech (Guben). Na potwierdzenie dużej skali działalności warto dodać, że GRUPA AZOTY to drugi w Unii Europejskiej producent nawozów mineralnych i trzeci producent nawozów wieloskładnikowych. Ponadto, firma zajmuje się także produkcją tworzyw konstrukcyjnych, alkoholi OXO i plastyfikatorów. W listopadzie pojawiło się sporo informacji dotyczących jej samej i jej otoczenia, m.in. wyniki finansowe za III kwartał, gdzie można było zauważyć wzrost przychodów, ale i stratę netto na poziomie 105 mln zł. Spadającą rentowność zarząd tłumaczy wzrostami cen gazu, surowców energetycznych oraz uprawnień do emisji CO2. W listopadzie MSCI ogłosiło również rewizję swoich indeksów, w wyniku której GRUPA AZOTY opuściła pod koniec miesiąca główny indeks MSCI Poland i została przeniesiona do indeksu mniejszych spółek (small cap). Kolejna informacja związana jest z nabyciem 100% udziałów w niemieckiej spółce Goat TopCo GmbH. Kolejnym pozytywnym bodźcem dla kursu akcji była decyzja Parlamentu Europejskiego w sprawie limitów kadmu w nawozach, którą spółka określiła jako zadowalającą.
Najniższy stopień podium w listopadowym GIP60 przypadł spółce CCC (25.87% m/m). Kolejnemu producentowi z Dolnego Śląska (Polkowice) zajmującemu się projektowaniem i dystrybucją obuwia na terenie Polski oraz w większości krajów Europy środkowowschodniej. Raport okresowy za pierwsze trzy kwartały 2018 roku wykazał wzrost przychodów na poziomie 15.6% r/r, ale także spadek zysku operacyjnego o 40.1% r/r. Na spadek rentowności spółka zareagowała informacjami o planach rozwoju na rynkach zagranicznych, w tym przede wszystkim na rynku niemieckim, gdzie spółka skupia się na zwiększeniu rentowności poprzez optymalizację kosztów.
Zmiana nastrojów w przemyśle europejskim
Listopadowe badanie nastrojów panujących wśród menedżerów największych firm produkcyjnych wykazało nieznaczny spadek PMI w strefie euro z 52.0 do 51.8 punktów. Złożyło się na to kilka wzrostów w takich państwach, jak Hiszpania (z 51.8 do 52.6), Austria (z 53.8 do 54.9), Irlandia (z 54.9 do 55.4), czy Grecja (z 53.1 do 54), ale także wiele spadków. Nastroje pogorszyły się w np. w Niemczech (z 52.0 do 51.8), Francji (z 51.2 do 50.8), Holandii (z 57.1 do 56.1), we Włoszech (z 49.2 do 48.6) i w Czechy (z 52.5 do 51.8). Spośród wszystkich krajów europejskich tylko w trzech zanotowano w listopadzie odczyt PMI poniżej granicy 50.0 pkt. Były to Włochy (48.6), Turcja (44.7) i Polska (49.5).
Polskie nastroje najgorsze od lat
Spadek PMI w naszym kraju z poziomu 50.4 punktów w październiku do 49.5 w listopadzie był już czwartym z rzędu, a wartość 49.5 jest najniższym odczytem od września 2014 roku i przerywa rekordowy, ponad czteroletni, okres nieprzerwanego wzrostu polskiego sektora przemysłowego. Za pogorszenie koniunktury odpowiada zarówno spadek nowych zamówień, jak i produkcji i zatrudnienia.
Czwarty miesiąc z rzędu spada liczba nowych zamówień eksportowych, i to pomimo względnie niskiego kursu naszej waluty. Niepokojący jest także spadek nastrojów u naszego głównego partnera handlowego, który również negatywnie oddziałuje na sytuację na naszym rodzimym rynku.
Do pozytywnych sygnałów należy zaliczyć normalizację stosunków handlowych na linii Waszyngton-Pekin. Zawieszenie broni w trwającej od paru kwartałów wojnie celnej powinno pozytywnie wpłynąć na globalną sytuację ekonomiczną. Tak odebrały tę informację rynki kapitałowe, które od początku sesji znacznie zyskują na wartości i GPW nie jest tutaj wyjątkiem. Miejmy nadzieję, że jest to zapowiedź „Rajdu św. Mikołaja”, który pozwoli odpracować przynajmniej część spadków z tego roku.