GIP60 ZNOWU NA PLUSIE, ALE DYNAMIKA WZROSTU SPADA

14 maja 2019

Akcje polskich spółek produkcyjnych w kwietniu symbolicznie zwiększyły swoją wartość. Podobnie sytuacja wyglądała na całej GPW, gdzie najlepiej radziły sobie małe spółki z SWIG80 (+0.96 proc. m/m) i największe spółki z WIG20 (+0.96 proc. m/m), a pod kreską znalazły się średnie spółki z indeksu MWIG40 (-0.33 proc. m/m). Indeks całego rynku WIG wzrósł o 0.8 proc. m/m, a indeks polskich spółek WIG-POLAND nieznacznie niżej z miesięcznym wzrostem na poziomie 0.73 proc.

Spośród polskich spółek produkcyjnych wchodzących w skład Giełdowego Indeksu Produkcji (GIP60) najlepiej w kwietniu zachowywały się akcje spółek farmaceutycznych, które średnio rosły o 1.76 proc m/m. Optymizm studzi jednak fakt, iż wszystkie spółki farmaceutyczne z indeksu WIG-LEKI wypracowały w tym samym okresie wzrost o 4.35 proc., co może świadczyć o względnej słabości spółek z przewagą polskiego kapitału. Na wartości zyskiwały też akcje polskich producentów z branży metalurgicznej (średnio o 1.74 proc. m/m), elektromaszynowej (+1.25 proc. m/m) i spożywczej (1.04 proc. m/m). Najniżej pod kreską znalazły się spółki motoryzacyjne (-14.03 proc. m/m), które po raz kolejny pogrążyła spółka URSUS, nadal negocjująca porozumienie ze swoimi wierzycielami (-36.23 proc. m/m).

Podium debiutantów

Kwietniowe podium klasyfikacji GIP60 zajęły spółki, które zapracowały na takie wyróżnienie po raz pierwszy w historii rankingu. Zdecydowanym zwycięzcą kwietnia została spółka SONEL, dzięki wzrostowi wartości rynkowej o 29.10 proc. SONEL to producent i importer przyrządów do pomiarów elektrycznych z siedzibą w Świdnicy, ale z wyraźnie zarysowaną obecnością na tak wielkich rynkach, jak: Indie, Chiny, Rosja czy USA. Pierwszy sygnał do wzrostu wartości rynkowej dała spółce rekomendacja zarządu o wypłacie dywidendy w wysokości 0.5 zł na akcję (w zeszłym roku było to 0.1 zł na akcję). Jednak po krótkim czasie kurs akcji wrócił do poziomu z początku miesiąca i dopiero publikacja sprawozdania finansowego za 2018 rok pobudziła na dobre popyt na akcje spółki. Szczególnie korzystnie dla spółki prezentuje się sprawozdanie skonsolidowane grupy, w którym zanotowano poprawę przychodów o 5.1 proc. r/r przy jednoczesnej poprawie rentowności. Sam zysk netto grupy wzrósł o 75 proc. r/r, a zysk operacyjny o 34 proc. r/r.

Drugie miejsce dla spółki ZAMET INDUSTRY z branży elektromaszynowej za miesięczny wzrost o 11.11 proc. ZAMET jest producentem wielkogabarytowych konstrukcji stalowych oraz maszyn i urządzeń dla przemysłu wydobywczego (głównie ropa i gaz) oraz sektora przeładunkowego. Spółka z siedzibą w Piotrkowie Trybunalskim jest spółką dominującą grupy, do której należą jeszcze spółki: Mostostal Chojnice, Zamet Budowa Maszyn i Huta Zygmunt. Kurs akcji spółki rósł szybko do publikacji rocznego sprawozdania finansowego. Grupie udało się wypracować zysk operacyjny na poziomie ponad 8.5 mln zł (po stracie operacyjnej w 2017 roku), wzrosły tez przychody (+6.5 proc r/r), ale jednocześnie zysk netto grupy stopniał o ponad jedną piątą i ta informacja stała się najpewniej największym rozczarowaniem dla inwestorów spółki.

Trzeci stopień podium kwietniowego GIP60 dla spółki farmaceutycznej MABION za wzrost o 10.56 proc. m/m. Dla tej spółki farmaceutycznej z Konstantyna Łódzkiego, kwiecień był bardzo burzliwym okresem. Z początkiem miesiąca rynek bardzo dobrze odebrał informacje o procesie rejestracji leków produkowanych przez spółkę na nowych rynkach (rozpoczęcie procedury w Turcji). Również zaktualizowana strategia rozwoju produktów leczniczych spotkała się z przychylną reakcją inwestorów. Spółka nie osiągała przychodów ze sprzedaży w poprzednim roku, koncentrując się na realizacji projektów własnych i rejestracji leku MabionCD20. I to właśnie po publikacji raportu rocznego, kurs akcji zmienił trend na negatywny. Kolejna runda w procesie rejestracji leku na rynku Unii Europejskiej, w której spółka musiała odpowiedzieć na dodatkowe pytania ze strony Europejskiej Agencji Leków, a także rezygnacja Artura Chabowskiego z funkcji prezesa MABIONU, strawiły sporą część wzrostu obserwowanego na akcjach spółki w pierwszej połowie miesiąca.

Polski przemysł podtrzymuje dobrą passę

Spowolnienie w Niemczech jest poważnym zagrożeniem dla przyszłej kondycji polskich spółek produkcyjnych, szczególnie tam gdzie eksport stanowi znaczną część przychodów. Jednak dotychczasowe problemy naszych zachodnich sąsiadów nie spowodowały poważnych konsekwencji dla polskiego przemysłu. Wymiana handlowa nie załamała się, polski przemysł utrzymuje dynamiczne tempo rozwoju, a jedynie nastroje pracowników firm z tego sektora uległy ochłodzeniu.

Dlaczego tak się dzieje? Wyjątkową odporność naszego eksportu na spowolnienie w Niemczech można tłumaczyć tradycyjnie konkurencyjnymi cenami wyrobów z naszego kraju, co zwykle zyskuje na znaczeniu w okresach spowolnienia u naszych partnerów handlowych. Podobne znaczenie może mieć tym razem zmiana struktury samego eksportu, a mianowicie wzrost udziału eksportu dóbr konsumpcyjnych w eksporcie ogółem. Spowolnienie przemysłu w Niemczech trwa zbyt krótko żeby mogło przełożyć się na istotne osłabienie konsumpcji. Jeśli więc negatywny trend w Niemczech w niedalekiej przyszłości odwróci się, lub chociaż osłabnie, wówczas mamy szansę podtrzymać status zielonej wyspy, a polski przemysł nie straci tlenu w postaci bardzo ważnych zamówień zza Odry.

Skąd zatem osłabienie wskaźnika PMI® w warunkach względnie stabilnego wzrostu? Moim zdaniem wynika to z konstrukcji wykorzystywanej do badania ankiety, w której wybrani pracownicy odpowiadają na szereg pytań dotyczących różnych aspektów działalności ich firm oraz są proszeni o prognozę niedalekiej przyszłości. Respondenci odpowiadają w ankietach za pomocą jednej z trzech możliwych odpowiedzi: wyżej (lepiej), niżej (gorzej) lub bez zmian. Oczywiście granice tych przedziałów są rozmyte, a każdy ankietowany musi sam ocenić twarde dane klasyfikując je do jednej z trzech ocen. Dodatkowo na ich odbiór zmian zachodzących w przedsiębiorstwie mogą mieć wpływ nie tylko wyniki firmy, ale także ogólny konsensus bieżącej sytuacji w gospodarce nakreślany przez media. Może to doprowadzić do rozbieżności między wynikami ankiety, a realnym stanem gospodarki, szczególnie gdy na rynku panuje niepewność, a w mediach pojawiają się coraz liczniej prognozy nadchodzącego załamania koniunktury.

Nastroje w przemyśle lepsze, ale dalekie od entuzjazmu

Austria, w której już piąty miesiąc z rzędu spada wartość PMI®, z kwietniowym wynikiem 49.2 pkt. dołączyła do licznej grupy gospodarek europejskich z wskaźnikiem poniżej krytycznej granicy 50 punktów. Grupę zawiązała Turcja prawie rok temu, a dziś jej przemysł ankietowani oceniają na 46.8 pkt., kontynuując serię negatywnych odczytów. Siedem miesięcy temu do Turcji dołączyły Włochy, które w bieżącym badaniu osiągnęły poziom 49.1 (solidny wzrost z poziomu 47.4 w marcu). Pół roku temu poniżej 50 punktów spadła Polska (obecnie 49.0), a miesiąc po nas do grupy dołączyły Czechy (46.6). Jednak najniższy odczyt w kwietniu zaobserwowano w Niemczech (44.4), gdzie był to czwarty z rzędu miesiąc z negatywnym odczytem wskaźnika PMI®. Zagregowany wskaźnik dla Strefy Euro, po niewielkim wzroście, osiągnął wartość 47.9 punktów. Zanotowano niewielką poprawę nastrojów, ale poprawa była zbyt słaba, żeby zmienić ogólną ocenę nastrojów w Europie z negatywnej na pozytywną. Oczywiście znalazły się wyjątki od tej reguły i najlepiej w całej Europie sytuację oceniają ankietowani z Grecji, gdzie PMI® wzrósł mocno z 54.7 w marcu do 56.6 w kwietniu i według ankietowanych zatrudnienie w przemyśle wzrosło najmocniej od początku badań w tym kraju.

Firmy z Azji oceniają swoją sytuację o wiele lepiej. Większość krajów utrzymuje się powyżej granicy 50 punktów, a w Korei Południowej przerwano pięciomiesięczną serię negatywnych odczytów z wynikiem 50.2 pkt w kwietniu. Warto jednak zwrócić uwagę na spadek nastrojów w Chinach (50.2) i w Indiach (41.8), a także na nastroje w Japonii (49.5), które od trzech miesięcy znajdują się minimalnie, ale jednak pod kreską. Równie niejednoznacznie wygląda sytuacja w Ameryce Północnej, gdzie w USA zanotowało niewielką poprawę nastrojów (52.6), a w Kanadzie piąty miesiąc spadkowy z rzędu sprowadził kraj poniżej granicy 50 pkt (49.7).

Maj kluczowy dla kolejnych miesięcy

Ewolucja polskiego eksportu w kierunku wysokoprzetworzonych dóbr konsumpcyjnych i spore szanse na odwrócenie negatywnego trendu w przemyśle niemieckim, pozwalają wierzyć w kontynuację dobrej koniunktury w polskim przemyśle. Nienajlepsze nastroje panujące praktycznie na całym świecie ulegają stopniowej poprawie i zdają się odwracać negatywny trend, z którym mierzymy się od końca zeszłego roku. Jednak na wycenę polskich spółek produkcyjnych będzie wpływać przede wszystkim sytuacja na GPW, którą niestety ciągle omija duża płynność obserwowana na największych rynkach kapitałowych świata. Kolejna próba rozmontowania OFE oraz zbliżający się wielkimi krokami okres wakacyjny („Sell in May…”) to niestety sygnały skłaniające raczej do studzenia entuzjazmu i znacznie chłodniejszych prognoz. Nie bez znaczenia dla przyszłych cen akcji pozostaje także wynik zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego, który może szczególnie interesować międzynarodowe fundusze inwestycyjne.

DSR